Artykuły
Miasto to nie firma, miasto to mieszkańcy

Czy można porównać zarządzanie miastem do prowadzenia przedsiębiorstwa? Choć obie sfery życia publicznego zawierają elementy administracji, różnice są kolosalne. Głęboko zakorzenione w tkance miasta, relacje i interakcje między mieszkańcami często kreują wyjątkową, niepowtarzalną kulturę miejsca.
Czym różni się zarządzanie miastem od firmy?
Nie sposób przecenić roli obywateli w definiowaniu przyszłości miasta. Ludzie, ich potrzeby, aspiracje oraz doświadczenia są motorem napędowym decyzji podejmowanych przez lokalne władze. Angażowanie mieszkańców w procesy decyzyjne nie tylko zwiększa legitymację podejmowanych działań, ale także sprawia, że są one bardziej adekwatne do rzeczywistych potrzeb społeczności.
Nieco ponad dekadę temu, mieszkańcy miasta Porto Alegre w Brazylii mieli możliwość głosowania na priorytetowe dla nich projekty infrastrukturalne – to jeden z licznych przykładów, jak demokracja uczestnicząca może z powodzeniem wpływać na rozwój miejski.
Kierowanie metropolią stanowi niekiedy prawdziwą sztukę równoważenia między różnymi interesami. Liderzy lokalni, stając przed wyzwaniami takimi jak globalizacja czy zmiany klimatyczne, muszą także uwzględniać codzienne troski mieszkańców. Zatem, zarządzanie miastem nie jest jedynie kwestią efektywności ekonomicznej, ale też empatii i zdolności do słuchania.
Aktywność obywatelska jako fundament rozwoju miasta
Mieszkańcy niejednego miasta już dowiedli, że mogą mieć istotny wpływ na jego przyszłość. W Reykjaviku, Islandia, narodził się projekt Better Reykjavik, gdzie mieszkańcy zgłaszają i głosują na pomysły dotyczące zmian w przestrzeni miejskiej. Podobnie działał projekt “Participatory Budgeting” w Nowym Jorku. Obie inicjatywy stały się niemałą inspiracją dla metropolii na całym świecie, podkreślając, że aktywność obywatelska i wspólne planowanie może być kluczem do zrównoważonego rozwoju.
Równie ważne, co samo działanie, jest tworzenie warunków do rozwoju świadomości obywatelskiej. Realizacja idei miasta należącego do mieszkańców wymaga zaangażowania, które może zostać wsparte przez edukację obywatelską, dostęp do informacji czy transparentność działań władz. Warto zwrócić uwagę na warsztaty, konferencje oraz różne formy konsultacji społecznych, które mogą stać się podstawą do budowania silniejszej wspólnoty lokalnej.
Technologie informacyjne w służbie mieszkańców
Koncepcja smart city, czyli miasta inteligentnego, nie jest tylko futurystyczną wizją. Miasta takie jak Barcelona czy Singapur już teraz korzystają z nowoczesnych technologii, aby lepiej odpowiadać na bieżące potrzeby swoich mieszkańców. Czy to za pomocą aplikacji do zgłaszania problemów infrastrukturalnych, czy systemów zarządzania ruchem miejskim – digitalizacja staje się narzędziem do poprawy jakości życia w przestrzeni miejskiej.
Media społecznościowe są znakomitym kanałem do komunikacji z mieszkańcami. Wprowadzenie polityki komunikacyjnej, jak chociażby w Los Angeles, gdzie komunikaty dotyczące działań władz czy zagrożeń są regularnie publikowane w mediach społecznościowych, sprawia, że mieszkańcy mogą czuć się bardziej zaangażowani i doceniani przez lokalne władze. Efektywna komunikacja to również słuchanie i reagowanie na głos mieszkańców wyrażany właśnie przez te kanały.
Przestrzeń miejska a jakość życia mieszkańców
Przestrzenie publiczne, takie jak place, parki czy bulwary, są sercem życia miasta, miejscem spotkań, relaksu i rekreacji. Są nieodłącznym elementem kultury miejskiej i istotnym komponentem, który kształtuje tożsamość lokalną. W Kopenhadze, przykładowo, przestrzenie publiczne są celowo projektowane tak, aby promować interakcje społeczne i aktywność fizyczną, tworząc przy tym otoczenie przyjazne dla wszystkich mieszkańców.
Należy wspomnieć o tym, jak istotne jest, aby przestrzenie te były dostępne i zaprojektowane z myślą o różnorodności potrzeb lokalnej społeczności. Wykorzystując różne formy badań społecznych i konsultacji, władze miast mogą lepiej zrozumieć te potrzeby i odpowiednio je adresować.
Ekologia i zrównoważony rozwój jako element strategii miejskiej
Miasta, jako znaczące źródła emisji gazów cieplarnianych i zużycia energii, mają moralny obowiązek przodowania w działaniach na rzecz ochrony środowiska. Zielona infrastruktura, gospodarowanie odpadami, transport publiczny, czy energia odnawialna to obszary, gdzie strategiczne decyzje mogą znacząco wpłynąć na ekologiczny odcisk miasta.
Zwróćmy uwagę na Kurytybę w Brazylii, gdzie już w latach 70. XX wieku zaczęto wprowadzać rozwiązania proekologiczne, takie jak system szybkiego transportu autobusowego, co miało przełożenie nie tylko na jakość powietrza, ale i na komfort życia mieszkańców.
Przestrzeń miejska, poprzez odpowiednie zarządzanie i planowanie, może stać się miejscem, gdzie ekologia i potrzeby mieszkańców są traktowane jako współzależne i równie ważne czynniki. Czy to przez zielone przestrzenie, które poprawiają jakość powietrza i oferują miejsce do wypoczynku, czy poprzez inwestycje w zrównoważone rozwiązania transportowe, które redukują emisję zanieczyszczeń i ułatwiają codzienne przemieszczanie.
Artykuły
Dbaj o swoją skórę w zimie! Jak to robić?

Zima to okres pięknych pejzaży pokrytych śniegiem, ale niestety jest również trudnym czasem dla naszej skóry. Niskie temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach mogą powodować liczne problemy skórne.
Dlaczego zima jest trudna dla skóry?
Przede wszystkim, niskie temperatury. Jak podkreślają m.in. specjalistki z https://projektskora.pl/, gdy termometry spadają, nasza skóra staje się podatna na wysuszenie i szorstkość. To wynika z faktu, że zimne powietrze zawiera znacznie mniej wilgoci niż to, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. W rezultacie skóra traci swoją naturalną wilgotność, stając się sucha i podrażniona. Ale to jeszcze nie wszystko.
Niskie temperatury mają wpływ na nasze naczynia krwionośne. W chłodniejszych warunkach naczynia te kurczą się, co ogranicza przepływ krwi do skóry. To z kolei zmniejsza zdolność skóry do dostarczania niezbędnych substancji odżywczych, co może prowadzić do jej osłabienia i utraty blasku.
Ale to nie tylko zimne powietrze jest winowajcą. Wiatr również staje się jednym z głównych wrogów naszej skóry zimą. Silny wiatr może uszkodzić naturalną barierę ochronną skóry, co skutkuje utratą wilgoci i powstawaniem podrażnień. Skóra staje się bardziej podatna na różnego rodzaju infekcje i alergie, co może sprawić, że zima stanie się prawdziwym koszmarem dla jej właścicieli. Dodatkowo suche powietrze w pomieszczeniach, szczególnie w czasie ogrzewania, może przyczynić się do dalszego wysuszenia skóry.
Kluczowe produkty do pielęgnacji skóry w zimie
Nawilżające kremy i balsamy stanowią podstawę pielęgnacji zimowej skóry. Wybierając produkty do codziennego użytku, zwróć uwagę na zawartość składników nawilżających, takich jak kwas hialuronowy czy gliceryna. Te substancje pomagają wiązać wilgoć w skórze, zapobiegając jej wysuszeniu. Po każdej kąpieli warto sięgnąć po taki krem lub balsam i delikatnie wmasować go w skórę. To prosty, ale skuteczny sposób na utrzymanie jej odpowiedniego poziomu nawilżenia.
Olejki do ciała to kolejny niezastąpiony element zimowej pielęgnacji skóry. Oleje roślinne, takie jak olej arganowy czy jojoba, są bogate w składniki odżywcze i tłuszcze, które doskonale nawilżają skórę i tworzą na jej powierzchni ochronną barierę. Dzięki temu chronią ją przed szkodliwym wpływem niskich temperatur i wiatru. Olejki te są łatwe w użyciu – wystarczy nanieść kilka kropel na wilgotną skórę tuż po kąpieli, aby cieszyć się gładkością i elastycznością przez cały dzień.
Warto również pamiętać o regularnym złuszczaniu skóry. Zimowa aura sprzyja nagromadzeniu martwych komórek naskórka, co może prowadzić do jej szorstkości i matowości. Stosowanie delikatnych peelingów lub gąbek pomaga pozbyć się zbędnych warstw skóry, ujawniając zdrowszą i promienną cerę.
Nie zapominaj o odpowiedniej ochronie przed słońcem, nawet w okresie zimy. Promienie UV mogą nadal wpływać na skórę, szczególnie na obszarach odbijających światło, takich jak śnieg. Wybieraj kremy do twarzy i ciała z filtrem SPF, aby chronić skórę przed szkodliwym działaniem promieniowania UV.
Codzienne nawyki wspomagające zdrową skórę w zimie
Jednym z kluczowych kroków w pielęgnacji skóry zimą jest kontrola temperatury podczas kąpieli. Choć kuszą nas gorące prysznice i długie kąpiele, to warto zdawać sobie sprawę, że gorąca woda może prowadzić do nadmiernej utraty wilgoci z naskórka. Aby uniknąć tego niepożądanego efektu, zaleca się ograniczenie temperatury wody oraz skrócenie czasu spędzanego pod prysznicem. Ciepła, ale nie gorąca kąpiel będzie o wiele łagodniejsza dla skóry, pozostawiając ją nawilżoną i zdrową.
Ważnym krokiem jest odpowiednie przygotowanie skóry przed wyjściem na mroźne powietrze. Zimowe warunki, ze swoim niskim poziomem wilgoci i działaniem wiatru, mogą być wyjątkowo surowe dla naszej skóry. Dlatego, zanim wyjdziesz na zewnątrz, warto nałożyć warstwę nawilżacza lub kremu ochronnego. Ten prosty krok pomoże stworzyć barierę ochronną, chroniąc skórę przed utratą wilgoci oraz działaniem niekorzystnych czynników zewnętrznych. Pamiętaj, że skóra dobrze nawilżona jest bardziej odporna na podrażnienia i przesuszenia.
Artykuły
Ignacy Mościcki – budowniczy Mościc

Od jego nazwiska wzięła się nazwa Mościc, bowiem to on uważany jest za ojca dzielnicy. Naukowiec – twórca polskiego przemysłu chemicznego. To także trzeci po Gabrielu Narutowiczu i Stanisławie Wojciechowskim Prezydent Rzeczypospolitej Polski. Ignacy Mościcki nieprzeciętna osobowość, która zmieniła oblicze regionu.
Mościcki urodził się 1 grudnia 1867 roku w niewielkim Mierzanowie, w sercu Mazowsza. Był owocem połączenia dwóch wyjątkowych linii rodzinnych. Jego ojciec, Faustyn, miał bogate dziedzictwo szlacheckie. Świadczy o tym herb Ślepowron, którym się posługiwali. Faustyn nie tylko był świadkiem, ale i uczestnikiem kluczowych wydarzeń historycznych – powstania styczniowego. Z kolei matka, Stefania, mimo że skoncentrowana na domowych obowiązkach, wywarła na Ignacego ogromny wpływ, ucząc go cierpliwości, determinacji i miłości do rodziny.
Młody Ignacy był osobą pełną energii, zarówno fizycznej, jak i intelektualnej. Jego postura i siła połączone z zamiłowaniem do sportów, jak jazda konna czy myślistwo, czyniły z niego wyjątkowo aktywnego młodzieńca. Jednak to, co wyróżniało go najbardziej, to zainteresowania naukowe. Już w gimnazjum wykazywał się niebywałym talentem w dziedzinach matematyki, chemii i fizyki. Ale nie chodziło tu jedynie o suche zapamiętywanie faktów czy wzorów. Mościcki miał zdolność do łączenia teorii z praktyką, do dostrzegania związków między różnymi dziedzinami wiedzy.
Jego aktywność w kółkach samokształceniowych świadczy o głodzie wiedzy i potrzebie wymiany myśli z innymi pasjonatami. Te spotkania, gdzie młodzi ludzie dzielili się swoimi przemyśleniami i spostrzeżeniami, były dla niego nieocenionym źródłem inspiracji.
Studia w Rydze
Ukończenie edukacji gimnazjalnej w 1887 roku stało się dla niego prologiem do kolejnej przygody akademickiej – studiów politechnicznych w Rydze. Z pasją zgłębiając tajniki wiedzy na wydziale Chemii Technicznej, młody Mościcki, nie tylko absorbował naukę z ogromnym entuzjazmem, ale także swą postawą inspirował otoczenie. Mimo że językiem przekazu akademickiego był niemiecki, nie stanowiło to dla niego przeszkody, wręcz przeciwnie, obalał wszelkie barierki lingwistyczne z gracją.
W uniwersyteckich murach nie tylko zdobywał wiedzę specjalistyczną, ale również wykazał się jako błyskotliwy organizator i lider. Jego charyzma i zamiłowanie do działalności społecznej, przyciągały jak magnes polską młodzież studiującą w Rydze. Tak, więc z inicjatywy Mościckiego, narodziło się Stowarzyszenie Polskich Akademików, którego w krótkim czasie stanął na czele, scalając i kierując energią młodych ludzi o podobnych ideałach i ambicjach.
Niemniej jednak jego wkład w życie studenckie nie ograniczał się jedynie do jednej organizacji. Pod jego skrzydłami powstała również Sekcja Związku Młodzieży Polskiej „Zet”, stanowiąc istotne ogniwo w łączeniu rodaków, którzy jak on, zagnieżdżeni byli na obczyźnie.
Życie w Warszawie
Po ukończeniu etapu edukacyjnego, Ignacy Mościcki zdecydował się na przeprowadzkę do serca Polski – do Warszawy. Tam, w wiązaniu się z nim wielkimi uczuciami, zawarł związek małżeński z Michaliną Czyżewską. Jednak okres ich spokojnego życia w stolicy był krótkotrwały, głównie z powodu politycznych ambicji Mościckiego.
Przewodził on grupie o nazwie „Proletariat”, która nie zamierzała pozostawać bierna wobec panujących niesprawiedliwości. Wśród planowanych działań był zamach na generała–gubernatora warszawskiego, Josipa Hurko. Co więcej, Mościcki, dzięki swoim kompetencjom w dziedzinie chemii, osobiście przygotowywał składniki do produkcji bomby w swoim tajnym laboratorium.
Jednak plotki o ich działalności nie ominęły władz carskich. Na ulicach Warszawy zaczęły pojawiać się agentury, śledzące każdy krok rodziny Mościckich. Tym samym, ich mieszkanie stało się celem ciągłej obserwacji. Ignacy, zdając sobie sprawę z rosnącego zagrożenia, podjął decyzję o ucieczce. W jednym z letnich dni 1892 roku, dzięki sprytowi i odrobinie szczęścia, Mościccy opuścili stolicę, udając się najpierw do Prus Wschodnich, a stamtąd do Londynu.
Okres na emigracji w Londynie
Pomimo że przeciwności losu mógł odczuwać jak ciężar, Ignacy Mościcki, osadzony w sercu stoickiej Anglii, nie poddawał się. Wśród tłumów zarobkowych emigrantów z Polski, on i jego rodzina wyłamywali się swoją polityczną przyczyną migracji. Bezwzględne realia londyńskiego życia ujawniły się w braku możliwości znalezienia pracy inżyniera, przede wszystkim ze względu na barierę językową. Przystąpił jednak do różnych prac – od asystowania fryzjerowi po ciesielstwo – nie wykazując żadnej zgryźliwości w obliczu tych nieoczekiwanych zawodów. Niezrażony kumulującymi się przeciwnościami, nawet tragiczną śmiercią najstarszej córki, zachował moc ducha, kształtowaną od najwcześniejszych lat jego życia.
Kiedy smutne dni w obcej metropolii wyciągały w stronę niewiadomej przyszłości, nie zapominał o osobistym rozwoju. Przekonanie, że nauka może mu zapewnić lepszą przyszłość, prowadziło go do ławek Technical College Fisbury, a także do czytelni Urzędu Patentowego, gdzie pogłębiał swoją wiedzę. Jego zaangażowanie w życie polityczne również nie malało; wręcz przeciwnie, po pewnym czasie dołączył do Zagranicznego Związku Polskich Socjalistów, co stało się swoistym przełomem. To właśnie tam Ignacy zyskał zatrudnienie w drukarni, która publikowała różnorodne materiały, w tym także „Prześwit”.
Spotkanie Józefa Piłsudskiego, które miało miejsce w tych czasach, również owocowało późniejszymi, głębokimi relacjami. Mościcki i Piłsudski często spotykali się, wymieniając swoje spostrzeżenia na temat bieżącej sytuacji w kraju, a w międzyczasie zawiązała się między nimi niezwykle mocna więź.
Nieoczekiwanie, po pięciu latach pełnych wyzwań w stolicy Wielkiej Brytanii, Mościcki otrzymał propozycję objęcia Katedry Fizyki na Uniwersytecie Fryburskim. To wydarzenie rozświetliło horyzonty całej rodziny, która przeniosła się do Szwajcarii. Chociaż Ignacy nie obronił dyplomu w Rydze, jego determinacja prowadziła go ku dalszej edukacji. Podjęte w nowym kraju studia z zakresu fizyki znów ukazały niezłomność jego charakteru oraz silną wolę, które zawsze mu towarzyszyły.
Wyjazd do Szwajcarii
Rezydowanie tutaj, w odczuwalnej odmienności od londyńskiego życia, ofiarowało Ignacemu Mościckiemu stabilność finansową oraz umożliwiło oderwanie się od nieustających trosk o dobrobyt rodziny. Zyskał tu też, co niemniej istotne, przestrzeń do zagłębiania się w ulubione dziedziny nauki i badania, ciesząc się warunkami niezwykle sprzyjającymi naukowemu zacofaniu. Często się zdarza, że stabilne otoczenie oraz komfort psychiczny prowadzą do znaczących przełomów; tak było i w tym przypadku. W 1901 roku Mościcki dokonał odkrycia nowej metody produkcji kwasu azotowego, wprawiając azot z atmosfery w reakcję podczas przejścia przez łuk elektryczny.
Ten triumf nie tylko inspirował naukowca do dalszych badań, ale także zainicjował jego znaczącą karierę, przynosząc globalny rozgłos i umieszczając jego pracę na naukowej scenie. Zaproponowany przez niego proces technologiczny, choć wymagający intensywnej pracy i znaczącego wsparcia finansowego, stał się rewolucyjny na światowej arenie, a odniesiony sukces szybko ułatwił przejście przez trudności organizacyjne i finansowe.
Prace Mościckiego, które z biegiem czasu przybierały na wartości, nie były jedynie praktycznym, ale i proroczym rozwiązaniem, umożliwiając zmniejszenie zależności od coraz bardziej wyczerpujących się zasobów przy produkcji nawozów sztucznych. Jego aktywność naukowa w Szwajcarii kwitła, owocując licznymi patentami. Zarejestrował między innymi proces otrzymywania cyjanowodoru oraz nowy typ szklanego kondensatora elektrycznego. Pomimo że korzystały z nich szwajcarskie firmy, Mościcki dbał o to, aby prawo do tych wynalazków zarezerwować również dla ojczyzny, której powrót na mapę Europy wydawał się dla niego pewnikiem.
Z determinacją i miłością do ojczyzny, której niepodległość wydawała się być tylko kwestią czasu, Mościcki pragnął przyczynić się do jej odrodzenia nie tylko poprzez własną karierę naukową, ale także przez konkretny wkład w jej przyszłość. Okazja nadarzyła się, gdy Politechnika Lwowska proponując mu kierownictwo Katedry Elektrochemii i Chemii Fizycznej, otworzyła przed nim drzwi powrotu do kraju. Mościcki, wraz z rodziną, przeprowadził się do Lwowa w 1912 roku, gdzie został przyjęty z otwartymi ramionami przez współobywateli, stając się ważnym elementem życia akademickiego i naukowego.
Powrót do kraju
Spełnienie marzeń Ignacego Mościckiego, wszechstronnego naukowca i patrioty, zarysowało epokę pełną wyzwań oraz dynamicznych działań na rzecz odrodzonej ojczyzny. Niejednokrotnie marzenia te przeplatały się z burzliwymi wydarzeniami ówczesnej Polski. Zainicjowana przez niego „Liga Niezawisłości Polskiej” w świetle pierwszej wojny światowej, nie tylko wyznaczała ścieżkę ku niepodległości, ale również kształtowała świadomość społeczeństwa.
Rewitalizacja przemysłu stała się jednym z najistotniejszych celów Mościckiego po odzyskaniu niepodległości. Jako dziekan Wydziału Chemicznego Politechniki Lwowskiej w 1915 roku, nie tylko udzielał się aktywnie w życiu naukowym, ale również włożył wiele pracy w rozwijanie infrastruktury edukacyjnej i naukowej. Inspiracją był dla niego także powołany przez siebie Instytut Badań Naukowo–Technicznych „Metan”.
Swoją aktywność naukową, Ignacy równolegle przeplatał z intensywnym zaangażowaniem w odbudowę polskiego przemysłu. Fakt delegowania go w 1922 roku do inicjowania działalności Państwowej Fabryki Związków Azotowych w Chorzowie, był nie tylko dowodem uznania dla jego kompetencji, ale i wyrazem zaufania w kierunku jego zdolności organizacyjnych.
Mościcki, pełniąc rolę dyrektora fabryki przez kolejne cztery lata, niestrudzenie dopracowywał model funkcjonowania przedsiębiorstwa, wprowadzając innowacje i gromadząc wokół siebie zespół ludzi zdolnych, kompetentnych, podzielających jego entuzjazm i wizję rozwoju przemysłu. Zauważalny wpływ na ówczesne struktury przemysłowe oraz kreowanie strategii rozwoju, wywarło później na jego karierę wyjątkowy wpływ, doprowadzając do nominacji na Rektora Politechniki Lwowskiej w 1925 roku.
Wszelkie te działania, obfitujące w sukcesy, umacniały jego pozycję w nowo powstałym państwie, stając się fundamentem dla przyszłych przedsięwzięć. Niebywałym zwieńczeniem kariery Mościckiego stała się decyzja Zgromadzenia Narodowego, które 1 czerwca 1926 roku, wybrało go na trzeciego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Ignacy Mościcki Prezydentem RP
Jasno widząc potrzeby kraju o agrarnym charakterze, Ignacy Mościcki, ówczesny Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, podjął decyzję o rozwinięciu przemysłu nawozów sztucznych. Polska, będąca w głównej mierze krajem rolniczym, potrzebowała zasobów, by podnieść płodność swoich pól. Istniejąca fabryka w Chorzewie nie wystarczała. Potrzeba wzmożenia produkcji była więc oczywista.
Dodatkowym czynnikiem wskazującym na konieczność budowy nowej instalacji był aspekt obronności. W atmosferze niepewności międzynarodowej zdolność do samodzielnego wytwarzania materiałów potrzebnych w potencjalnym konflikcie była kluczem do suwerenności państwa.
W 1927 roku, pod przewodnictwem Mościckiego, w Tarnowie ruszyła budowa nowoczesnej fabryki, której głównym celem było wytwarzanie związków azotowych. Trzy lata później, tereny, które dały początek tej monumentalnej inwestycji, zostały nazwane Mościcami, jako hołd dla prezydenta–innowatora. Rozkwit fabryki przyniósł ze sobą rozwój miejscowości. Ludzie z różnych zakątków kraju zaczęli przybywać, aby znaleźć tam zatrudnienie, przyczyniając się do narodzin nowej dzielnicy Tarnowa.
Nie był to jednak koniec wyzwań, z którymi musiał się zmierzyć Mościcki. Jego druga kadencja, rozpoczęta w 1933 roku, przyniosła ze sobą najciemniejszy rozdział w historii Polski – wrzesień 1939 roku i napaść hitlerowskich Niemiec. W obliczu nadejścia wojny, prezydent, nie mając innej opcji, opuścił kraj. Ewakuacja prowadziła go przez Rumunię, aż po Szwajcarię, gdzie ostatecznie osiedlił się, pracując dla firmy Hydro–Nitro. Tam też zakończył swoje dni, w 1946 roku, w Veroix koło Genewy. Wspomnienie o Mościckim na długo pozostało niespełnione, a jego postać doczekała się pełnego uznania dopiero w 1993 roku, kiedy to jego szczątki zostały przewiezione do Polski i spoczęły w Katedrze Warszawskiej.